Światło jest w głowie

- Maluję to, na co mam ochotę, ponieważ prędzej czy później każdy obraz i tak znajdzie swojego odbiorcę – powiedziała w trakcie wernisażu malarka Anna Maria Rusinek. Obrazy artystki pojawiły się w Muzeum Regionalnym w Głogówku w ramach projektu „Inspiracje – Kobiety”, który zorganizowany został przy współpracy Muzeum Ziemi Prudnickiej. Wernisaż spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem w obu miastach, przede wszystkim dlatego, że obrazy Anny Marii Rusinek nie były do tej pory prezentowane w województwie opolskim.

Wystawę podzielono  na dwie części – każda pod własnym tytułem, jednak połączona holistyczną wizją malarstwa z początku dwudziestego wieku. W Głogówku, 13 marca nastąpiło otwarcie wystawy pod tytułem „Kobiety”. Dzień później, w prudnickim muzeum zaprezentowane dzieła z cyklu „Inspiracje”.

- Kobieta to dla mnie ogromne bogactwo symboli, na obrazie nie można traktować żadnej osoby dosłownie. Czasami, o pewnych postaciach, rzeczach lub zwierzętach nie można opowiedzieć, bo nie wystarcza nam do tego słów. Obraz przychodzi nam z pomocą, gdy szukamy sposobu na wyrażenie pewnych emocji – podkreśliła artystka próbując jednocześnie odpowiedzieć na pytanie: kim są malowane przez nią kobiety? - Być może zabrzmi to trochę schizofreniczne, ale kobiety, które maluję są we mnie; ich emocje, uczucia, światło, które je otacza - zanim znajdzie się na obrazie, musi najpierw pojawić się w mojej głowie – dodała Anna Maria Rusinek.

Wszystko to, co dzieje się na obrazach Anny Marii Rusinek jest za każdym razem misternie zaprojektowaną kompozycją. Malarka, za pośrednictwem swoich prac pozwala odbiorcy przejść drogę między senną marą, a światem rzeczywistym. Podczas tej wędrówki,  nieustannego poszukiwania drogowskazu i – jak zaznacza artystka – wrażeń pobudzających to, co do tej pory ukryte, dowiadujemy się, że idea w sztuce i w życiu ma sens, jeśli proporcje odpowiednich zabiegów są zachowane : - Malarstwo, podobnie jak literatura musi posiadać własny język, tak aby widz mógł odczytać wiele wątków, bliskich mu i rozpoznawalnych. Dla mnie najlepszą formą wyrazu jest secesja i symbolizm – podkreśliła Rusinek, dodając jednocześnie, że artysta jest człowiekiem z krwi i kości i musi czasami dotknąć ziemi. - Najlepiej widać to na moim przykładzie, gdy próbuję skończyć kurs prawa jazdy – podsumowała z uśmiechem malarka.

Wernisaż prac Anny Marii Rusinek był trzecią imprezą organizowaną w tym roku przez Muzeum Regionalne w Głogówku, a jednocześnie pierwszą poświęconą malarstwu. Informacje na temat aktualnych wydarzeń muzealnych dostępne są zawsze na stronie internetowej muzeum.

Anna_Maria_Rusinek_18Anna_Maria_Rusinek_17Anna_Maria_Rusinek_16Anna_Maria_Rusinek_15Anna_Maria_Rusinek_13Anna_Maria_Rusinek_11Anna_Maria_Rusinek_7Anna_Maria_Rusinek_6Anna_Maria_Rusinek_fot_Lucjan_Wojcik_19Anna_Maria_Rusinek_1Anna_Maria_Rusinek_3Anna_Maria_Rusinek_fot_Lucjan_Wojcik_14Anna_Maria_Rusinek_fot_Lucjan_Wojcik_15Anna_Maria_Rusinek_fot_Lucjan_Wojcik_16Anna_Maria_Rusinek_fot_Lucjan_Wojcik_17Anna_Maria_Rusinek_fot_Lucjan_Wojcik_18Anna_Maria_Rusinek_fot_Lucjan_Wojcik_12Anna_Maria_Rusinek_fot_Lucjan_Wojcik_8Anna_Maria_Rusinek_fot_Lucjan_Wojcik_5