Zadomowieni. Norbert Elias powiedział o nich, że mieszkają na stałe w jakiejś części miasta. Nie musimy nawet wiedzieć gdzie jest ta część. To, co najbardziej charakteryzuje Zadomowionych, to fakt, że w pewnym momencie ich spokojnego życia, na ulicach – sobie do tej pory najlepiej znanych – widzą coraz więcej obcych twarzy, które nie pasują do tego miejsca. Kto to taki?

Outsiderzy. Nie zaliczamy ich do kategorii przyjaciół ani wrogów, więc traktujemy jako nieprzewidywalnych. Nie wiemy w jaki sposób nas zaskoczą i jak odpowiedzą na nasze działania.

Zwyczajnie Inni. Może zniekształceni? Nie. To raczej ten ich kolor skóry. Zdrowi chociaż? Nie. Chorzy zupełnie. Tak, chorzy? Ale na co? A jak mówią? Chyba nie mówią. Nie, mówią, ale dziwnie. Jak pachną? A wiedzą co to jest zapach? Kiedy przyszli? Jak długo zostaną? Musimy być czujni, bo inaczej wszystko trzeba będzie przewracać do góry nogami. Fałdują się, a później prostują. Jakie to nienormalne!

Obcy. Oni błądzą i szukają. Kogo i czego? A może oni zwyczajnie coś kolekcjonują? Startują ze zdwojoną siłą, ruszają z kopyta. Nabierają energii. I znów słychać głosy. Niezrozumiałe. Niezdary. Wyrwani ze strefy komfortu.

Oni. Zidentyfikowani ze sobą jako jednostki, niepodlegające nikomu, ani niczemu. Przy nich czujemy się kompletnie bezsilni i poniżeni.

Wszystkie przedstawione powyżej opisy pochodzą z pamiętnika Anny Niwy. Artystka pisała swój dziennik zawsze w pierwszej osobie liczby pojedynczej: Ja. Ja nabieram energii. Ja ruszam z kopyta. Mówiła o sobie. Mówiła do siebie, o swoich lękach. Oznacza to, że wszystko, co wypowiadamy o Obcych, w rzeczywistości jest osobistym strachem o siebie. Bezsilność i poniżenie tworzy się w naszym własnym wnętrzu, a nie w czasie próby zadomowienia Innych obok nas. W pamiętniku, Anna nigdy nie próbowała zdefiniować kogoś z zewnątrz. Każdy taki Obcy, Inny lub Outsider  jest w nas samych i wystarczy tylko znaleźć odpowiednią perspektywę, aby go zobaczyć. Wystawa Zadomowieni próbuje te perspektywę namierzyć, a także stara się odwrócić postrzeganie Innego, delikatnie zamieszać w kodzie kulturowym oraz zdefiniować ograniczenia jakie nosimy sami w sobie.

Każdy obraz i sekwencje grafik to szereg wewnętrznych napięć, skumulowanych centrów i peryferii, ucieczek i powrotów. Anna Niwa daje nam siatki miast. Sterty planów. Układanki i spisy. Określa skalę. Stara się wypoziomować wzruszenie, oziębłość i brak pewności siebie. Wszystko po to, aby nas oprowadzić po dobrze znanych ulicach. Naszych wewnętrznych korytarzach i labiryntach.

Czy dzięki takim mapom, rozszyfrowanym legendom – boimy się mniej, czujemy się rzeczywiście „u siebie”? W takim razie nasze poznanie musiałoby oznaczać  zadomowienie.

[…] a może to tylko przywyknięcie?

[symple_button url="https://annaniwa.wordpress.com/paintings/" color="black" button_target="_blank"]Anna Niwa[/symple_button]

[symple_button url="http://www.currentart.space/" color="black" button_target="_blank"]Przestrzeń sztuki bieżącej – Messier42[/symple_button]

Patron medialny: [symple_button url="http://prowincja.art.pl/o-prowincji/" color="black" button_target="_blank"]PROWINCJA[/symple_button]

Zadomowieni_Anna_Niwa_Glogowek