Wysłane przez muzeum w śr., 09/09/2020 - 18:24

Głogówek zaprasza na 250. urodziny Beethovena!

 

Już po raz 28. południe Polski świętować będzie fakt, że na zamku w Głogówku Ludwig van Beethoven tworzył V Symfonię, a goszczącemu go, głogóweckiemu hrabiemu Franciszkowi von Oppersdorff, dedykował IV Symfonię B-dur Op. 60.

 

 

Głogówek to jedyne miasto w granicach dzisiejszej Polski, które może pochwalić się uczestnictwem w międzynarodowym rozwoju muzyki klasycznej. Celebrując te niezwykłą historię, co roku w Głogówku odbywa się Śląski Festiwal im. Ludwiga van Beethovena, o którym jedna z najsłynniejszych dyrygentek polskich Anna Duczmal- Mróz powiedziała: – Mam ciarki na plecach na samą myśl, że w miejscu, w którym gramy, mógł przebywać sam Beethoven. Tegoroczna edycja Festiwalu objęta została patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Marszałka Województwa Opolskiego Andrzeja Buły oraz Burmistrza Głogówka Piotra Bujaka. To wielkie muzyczne święto potrwa w Głogówku do 17. do 27. Września 2020 roku. Łącznie odbędzie siedem koncertów, na które wstęp jest bezpłatny.

 

Dla polskich, jak również zagranicznych artystów Festiwal im. Ludwiga van Beethovena stanowi ważne miejsce na trasie koncertowej. – To niewiarygodne, że tworzył tutaj sam Beethoven. Chciałabym zapytać go czy podobało mu się moje wykonanie koncertu skrzypcowego, który także powstał w tym samym roku, w którym kompozytor przebywał w Głogówku. Zastanawiam się, czy może ten utwór również napisał tutaj – opowiadała po swoim występie Agata Szymczewska, której nazwiska nikomu przedstawiać nie trzeba.

 

Programacja tegorocznej, 28. edycji Śląskiego Festiwalu im. Ludwiga van Beethovena zaprojektowana została w taki sposób, aby zachowała strukturę muzyczną opartą na twórczości patrona festiwalu, tj. muzyce symfonicznej, smyczkowej i fortepianowej.

Na 2020 rok przypada 250. rocznica urodzin Ludwiga van Beethovena, geniusza i wizjonera, który wytyczył nowe drogi rozwoju muzyki. W tym samym roku przypada także XVIII edycja Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Oba wyjątkowe wydarzenia stały się pretekstem do wyszukania spoiwa łączącego dwóch wybitnych artystów, którzy należeli do ogólnoeuropejskiej tradycji muzycznej. Beethoven i Chopin są reprezentantami uniwersalizmu muzycznego; artystami walczącymi o wolność ludzkości bez granic. Na przekór wszelkim instrumentalizacjom muzyki i sztuki w ogóle, idea ta do dziś towarzyszy w obcowaniu z ich twórczością. W związku z tym, w roku jubileuszowym, struktura festiwalu zaprezentuje dzieła wybrane spośród najbardziej charakterystycznych i genialnych utworów muzyki, która przekracza granice.

W 2020 roku skupimy się na aspekcie ponadgraniczności sztuki, którą zarówno Beethoven jak i Chopin reprezentowali. Uniwersalny aspekt twórczości Chopina ujął polski poeta i przyjaciel kompozytora, Cyprian Kamil Norwid, mówiąc o „podnoszeniu ludowych natchnień do potęgi przenikającej Ludzkość całą”. Norwid wykorzystuje współbrzmienie słów „ludowe” i „ludzkość”. Ten artystyczny chwyt sugeruje, że polska muzyka ludowa zaklęta w kompozycjach Chopina ma moc oddziaływania na całą ludzkość, a nie tylko na naród polski. Właśnie to przekonanie o uniwersalnym znaczeniu muzyki przekraczającym wszelkie granice narodowe legło u podstaw finału IX symfonii, do której Beethoven włączył „Odę do radości” Schillera. Słynne jej wersy w przekładzie K.I. Gałczyńskiego brzmią: „O, radości, iskro bogów,/Kwiecie Elizejskich pół,/Święta, na twym świętym progu/Staje nasz natchniony chóralność twoja wszystko zaćmi,/Złączy, co rozdzielił los,/Wszyscy ludzie będą braćmi/ Tam, gdzie twój przemówi głos.” Beethoven i Chopin to artyści walczący o wolność ludzkości bez granic. Na przekór szowinizmowi, dochodzącemu do głosu w niemieckiej dyskusji wokół Beethovena i wbrew wszelkim instrumentalizacjom muzyki do celów wyłącznie narodowych. Idea ta, do dziś towarzyszy obcowaniu z ich twórczością. W Polsce natomiast, uważano Chopina na początku za twórcę wyrażającego muzycznie swój smutek i chorobę. Wojciech Sowiński w swoim „Słowniku muzyków polskich”, który wydał w 1857 roku na emigracji w Paryżu, pisał o Chopinie, że „jego poetycka natura jednych frapowała, innych dziwiła, lecz wszystkich czarowała swoją obcością i żarem”. Krytyk muzyczny Józef Kenig stwierdził w 1856 roku, że żaden z polskich kompozytorów nie jest w stanie kontynuować idei Chopina: „niemało jeszcze czasu minie, nim zrozumianym, nim uczutym będzie tak powszechnie, jak powszechnie go wielbią”. Dopiero później, po powstaniu styczniowym przeważyła opinia, że Chopin wyraził w swoich dziełach uczucia całego narodu. Produktywna recepcja muzyki Chopina nastąpiła za to dużo później pod koniec XIX wieku nie w kulturze polskiej, lecz w obcej – na przykład u Edvarda Griega. Polscy krytycy mogli pozwolić sobie na ubóstwienie Chopina także dlatego, że został on zauważony i doceniony przez krytyków niemieckich. Na przykład Heinrich Heine był przekonany o ponadnarodowym znaczeniu kompozytora: „Jest on wielkim poetą dźwięku, którego postawić można właściwie tylko obok Mozarta, Beethovena albo Rossiniego”. Pisał także: „Kiedy Chopin improwizuje, siedząc przy fortepianie, nie jest ani Polakiem, ani Francuzem, ani Niemcem, lecz zdradza wyższe pochodzenie. Odgadujemy wtedy, że jest rodakiem Mozarta, Rafaela i Goethego, a jego prawdziwą ojczyzną jest wyśniona kraina poezji (…)”. Robert Schumann wygłosił hymn pochwalny na cześć Chopina: „(…) Chopin wniósł beethovenowskiego ducha do sali koncertowej”. Najlepszą puentą są jednak słowa wspomnianego już Cypriana Kamila Norwida, który powiedział o nim w swoim słynnym bon mot: „rodem Warszawianin, sercem Polak, a talentem świata obywatel”.

Międzynarodowa ranga obu muzyków została oficjalnie uznana: rękopis IX symfonii Beethovena został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości (2002), a spuścizna po Chopinie (manuskrypty, listy i inne) figuruje na innej liście UNESCO – Memory of the World, jako The Masterpieces of Fryderyk Chopin. Europejskie obchody Roku beethovenowskiego stanowią także przywołanie do tożsamości bez granic, bowiem w 1985 r. szefowie państw i rządów UE zdecydowali, że oficjalnym hymnem Unii Europejskiej będzie fragment IX Symfonii skomponowanej przez Ludwiga van Beethovena w 1823 r. do tekstu poematu Fryderyka Schillera „Oda do radości” z 1785 r. Hymn europejski jest wizytówką nie tylko Unii Europejskiej, ale również Europy w szerszym znaczeniu. Poemat Schillera wyraża bowiem idealistyczną wizję braterstwa całej rasy ludzkiej – wizję, którą podzielał Beethoven. Hymn wyraża więc europejskie ideały wolności, pokoju i solidarności w uniwersalnym języku, jakim jest muzyka.

Śląski Festiwal im. Ludwiga van Beethovena stanowi jeden z najbardziej wartościowych projektów muzycznych na Górnym Śląsku i upamiętnia jedyne miejsce na mapie Polski, w którym Ludwig van Beethoven mieszkał przez kilka miesięcy i komponował. Festiwal realizowany jest poza największymi centrami kulturalnymi i gospodarczymi Polski, jednak od wielu lat cieszy się wsparciem i uznaniem międzynarodowych środowisk muzycznych, takich jak: American Paderewski Piano Competition w Los Angeles, Deutscher Klavierwettbewerb, Polnischer Musik w Hamburgu, Chopin Festival w Nohant. Od wielu lat w Głogówku gościli i goszczą z koncertami najwybitniejsi muzycy z Polski i z zagranicy, m.in. Kaja Danczowska, Piotr Paleczny, Julian Gembalski, Konstanty Kulka, Beata Bilińska, Urszula Kryger, Jadwiga Rappe, Rafał Łuszczewski, Helene Tysman, Peter Toth, Tomasz Tomaszewski, Eugene Indjic. W 2006 roku, z okazji dwusetnej rocznicy pobytu Beethovena u Oppersdorffa, w kościele pw. św. Bartłomieja w Głogówku wystąpiła Orkiestra Symfoniczna Junges Klangforum Mitte Europa pod batutą Jana Krzysztofa Pendereckiego.